W dniu 18 czerwca 2016 podopieczni Trenera Emila Adamczuka zagrali ostatni mecz ligowy w sezonie 2015/2016. Spotkanie odbyło się w stolicy, a przeciwnikiem była drużyna Delta Warszawa.
W pierwszej kwarcie zdecydowaną przewagę na boisku miała drużyna z Pruszkowa. Zawodnicy Znicza dużo grali piłką i cierpliwie budowali akcje, podczas gdy zespół Gospodarzy próbował jedynie gry z kontry. Pierwszą bramkę dla Gości zdobył Szymon Pawlak, po podaniu Oskara Melicha. Warto zaznaczyć, że przy tej bramce swój udział miał Franciszek Rydelek, który wybornie skierował piłkę do Oskara.
W drugiej części Delta, po przypadkowej bramce, zdołała doprowadzić do remisu, ale radość Gospodarzy nie trwała długo. Najpierw sędzia podyktował rzut wolny po faulu na Barku Pawłowskim. Słały fragment gry wykonywał Franciszek Bożyk, kapitan naszej drużyny, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Delty. Kilka minut później futbolówkę w bramce Gospodarzy umieścił Szymon Cieloch - po idealnym podaniu od Dawida Andrzejczaka Szymon nie dał się dogonić obrońcom Delty. Od tej chwili bramkarz Gości zaczął wybijać piłkę jak najdalej od własnej bramki. Jedna z takich desperackich akcji pozwoliła Delcie na zdobycie drugiej bramki.
Trzecia kwarta nie zaczęła się najlepiej dla Znicza. Po błędach w obronie Delta po raz kolejny w tym spotkaniu doprowadziła do remisu (3:3). Zespół z Pruszkowa jednak nie składał broni i kilka minut później znowu wysunął się na prowadzenie. Po raz drugi w tym spotkaniu bardzo dobrze zagrał duet Szymona Pawlaka (bramka) i Oskara Melicha (asysta). Jednak niedługo trzeba było czekać na wyrównanie Gospodarzy i doprowadzenie do wyniku 4:4.
W ostatniej części, z powodu remisu, mecz zaczynał się praktycznie od nowa. Tym razem, to jednak Delta zdołała wyjść na prowadzenie po rzucie wolnym - piłka skozłowała tuż przed naszym bramkarzem i wpadła do siatki. Z pomocą po raz kolejny przyszedł Oskar Melich, który ponownie asystował przy bramce, ale tym razem strzelcem gola był Bartek Pawłowski. Obydwie drużyny próbowały do końcowego gwizdka odmienić losy spotkania, ale żadnej z nich się nie udało i mecz zakończył się remisem 5:5.
Dziękujemy Zawodnikom za walkę do końca, Trenerowi za mobilizowanie chłopców do walki, a Rodzicom za donośny i nowatorski doping (Dawid, dzięki za super pomysły!)